Kukiz: Jarosław Kaczyński oddałby za Polskę życie

Dodano:
Lider Kukiz'15, poseł Paweł Kukiz na sali obrad w Sejmie. Źródło: PAP / Radek Pietruszka
– Donald Tusk oddałby Polskę za czapkę śliwek, a Jarosław Kaczyński oddałby za Polskę życie – ocenia Paweł Kukiz.

W obszernym wywiadzie udzielonym Interii Paweł Kukiz stwierdził, że wchodząc do polityki "liczył na więcej", jednak jest zadowolony, że udało mu się wprowadzić pewne ustawy – legalizację marihuany lecznicze oraz prawo antykorupcyjne. – Bez niej dziennikarze nie mogliby dziś w szczegółach opisywać, ile pieniędzy i od jakiej spółki konkretny polityk dostał na kampanię wyborczą – przekonuje.

Pytany relacje z PiS polityk podkreśla, że do całkowitego wywiązania się przez partię Kaczyńskiego z umowy pozostało jeszcze uchwalenie sędziów pokoju, który to postulat w ostatnim czasie spowodował spory z częścią ZP, i zmiany ustawy o referendum odwołującym wójta, burmistrza i prezydenta miasta poprzez obniżenie progu frekwencyjnego.

Polityk przyznaje, że bolały go zarzuty jakoby "sprzedał się" PiSowi. – Jeśli ludzie twierdzą, że się sprzedałem, to muszą wiedzieć, że zrobiłem to dla nich i za nich. Podejrzewanie mnie o wejście do polityki ze względu na koryto jest niepoważne. Jeden koncert dawał mi tyle, co miesiąc siedzenia w tym "psychiatryku" przy Wiejskiej, do tego odmawiam stanowisk – wskazuje.

Kukiz o Kaczyńskim i Tusku

Dopytywany o umowę z PiS Kukiz przyznaje, że nie widzi jakiejś szczególnej różnicy między funkcjonowaniem PiS czy PO, ponieważ wszystkie one są nastawione na "czerpanie korzyści ze sprawowania władzy", ale jednak istnieje jego zdaniem "kluczowa różnica" między liderami tych partii.

– Donald Tusk oddałby Polskę za czapkę śliwek, a Jarosław Kaczyński oddałby za Polskę życie. I to mnie z nim przede wszystkim łączy – ocenia.

Zawieszona współpraca z PiS

Lider Kukiz'15-na początku października poinformował, że w przypadku dobrych ustaw, które będzie popierała także opozycja, on również będzie głosował "za".

Polityk wyjaśnił jednocześnie, że w związku z nieuchwaleniem ustawy o sędziach pokoju, głosowania w których PiS-owi zależy na głosach jego formacji, nie będą przez nią wspierane zgodnie z zawartym wcześniej porozumieniem.

Jednocześnie jeszcze niedawno lider Kukiz'15 podkreślał, że "do tej pory PiS świetnie wywiązywał się ze zobowiązań – mamy uchwaloną ustawę antykorupcyjną, o konopiach medycznych, włóknistych, bezpośredniej sprzedaży dla rolników, wyrównanie świadczeń dla opiekunów osób niepełnosprawnych".

W ostatnich dniach polityk groził, że jest gotów wesprzeć opozycję w próbie odwołania ze stanowiska ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. – Jeśli PiS nie wprowadzi sędziów pokoju, zagłosuję za odwołaniem Zbigniewa Ziobry – deklarował.


Źródło: Interia.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...